Nie tak dawno zdecydowałem się
napisać o filmie „Szkoła uwodzenia”.
Dziś film trochę z innej beczki, ale tego samego producenta – Neila H. Moritza.
Oprócz wspomnianego już filmu ten wyprodukował m.in. „Ślepą sprawiedliwość”, „Koszmar
minionego lata” oraz „Sektę”
(org. „The Skulls”), o której
chciałbym napisać.

Sam
film oparty jest na faktach. John Pogue, autor scenariusza, osobiście zetknął
się z tematem tajnych organizacji podczas studiów na Yale. Producent filmu po
zapoznaniu się ze scenariuszem zachwycił się nim, czego dowodzą jego słowa:
Zafascynowała mnie idea i scenariusz. Interesujące środowisko, postaci bohaterów tak wyraziste, że pomyślałem iż z pewnością przyciągną aktorów młodego pokolenia
Czas
na moją opinię. Ciekawa tematyka to z pewnością atut filmu, który (dodam)
oglądało mi się bardzo dobrze. Gdybym miał możliwość wstąpienia do tajnej,
elitarnej i ekskluzywnej organizacji – to myślę, żebym z niej skorzystał. Czy
mogłoby być ciekawsze doświadczenie? Kolejnym plusem jest ciągła zwrotność i
tajemniczość akcji. Często do końca nie było wiadomo, czy postać jest pozytywna
czy też nie. Ta cecha jest wskazana dla thrillera W ostatecznej ocenie
powiedziałbym, że film owszem jest dobry i wart obejrzenia, jednak mógł być lepszy. Warto było zapłacić 5 zł za płytę z filmem.