Już od ponad roku opisuje na blogu różne filmy i seriale. Jedne lepsze, warte polecenia, inne zaś zdecydowanie przeciwne - nudne i kiepsko wykonane. Jednak przez cały ten czas nie napisałem o moim ulubionym filmie. Pomyślałem więc, że czas to zmienić. Stąd też dzisiaj post opisujący "Młodych gniewnych" (org. "Dangerous Mind", reż. John N. Smith).
Historia LouAnne Johnson to jedna z najbardziej znanych historii o nauczycielach. Opowiada ona o kobiecie, która po zakończonej służbie w piechocie morskiej, zatrudnia się w szkole. Klasa, którą przyszło jej uczyć to mieszanka kulturowa i etniczna, którą stanowi w znacznej większości tzw. trudna młodzież. Praca z nimi w zasadzie nie jest możliwa, a nauczyciele, którzy zostają do niej przydzieleni, wcześniej czy później rezygnują z pracy. Po pierwszym dniu LouAnne też się zastanawiała, czy rzucić tej posady. Jednak, jako była wojskowa, nie zwykła szybko się poddawać. Następnego dnia pojawia się w pracy rozpoczynając krucjatę, mającą na celu wychowanie i wyedukowanie swoich podopiecznych. Odkrywa wówczas, że jej uczniowie to dobre, ale pogubione i doświadczone przez życie dzieciaki.
Powstało wiele filmów prezentujące sylwetki wybitnych nauczycieli... Opisywany przeze mnie "Młodzi gniewni", "Wolność słowa" czy znakomity serial "Boston Public". Niewątpliwie historia Johnson jest jednak najciekawsza z tych, które miałem okazję poznać. Być może dla tego, że wiem, iż wydarzyła się naprawdę. Scenariusz filmu opierał się na książce LouAnne Johnson, która to opisała autentyczne wydarzenia, jakie spotkały ją podczas pracy w szkole. Sama książka w Polsce została wydana pod tym samym tytułem co film. Niestety do tej pory nie udało mi się do niej dotrzeć.
Jako przyszły nauczyciel zapewne chciałbym być takim nauczycielem jak LouAnne. Chciałbym nie tylko nauczać rozwiązywania równań i zastosowań twierdzenia Pitagorasa, ale też zmienić życie swoich uczniów na lepsze. Przekonać, że można i że warto poukładać swoje życie.
Czas na ocenę techniczną produkcji. Na ogromną pochwałę zasługuje zaangażowanie, jako odtwórczyni głównej roli, Michelle Pfeiffer ("Ludzie jak my", "Sam"). Aktorkę, którą darzę ogromnym szacunkiem i która imponuje mi niezwykłym talentem aktorskim. Dodatkową zaletą filmu jest znakomita oprawa muzyczna, z utworem "Gangsta Paradise" na czele. Utwór ten zapewne kojarzy każdy. Każdy też powinien zgodzić się, iż jest on niezwykły.
Co do minusów, to nawet nie wiem, czy takowe są. Film miał swoją premierę w 1995 roku, stąd też ciężko przyczepić mi się realizacji filmu - jak na swoje czasy... jest OKEY. Świetnie opowiedziana historia głównej bohaterki i jej uczniów potrafiła pochłonąć mnie do tego stopnia, że nawet gdybym miał się czego przyczepić to byłoby to nieistotne.
Uważam, że produkcja warta jest obejrzenia. Sam sięgąłem po nią wielokrotnie. Polecam!
Jest całkiem inaczej...
OdpowiedzUsuńhttps://poprostufilmy.blogspot.com/2021/04/modzi-gniewni-1995.html