Nowa recenzja (10 lat później) na portalu FDB: Wiecznie żywy (2013) - FDB
Niedawno triumfy wśród filmów dla młodzieży święciły filmy o Harrym Potterze oraz saga "Zmierzch". W zasadzie wszystko co nawiązywało do wampirów i wilkołaków było cool. Z resztą wtedy (podobnie jak teraz) sukces odnosiły całe rzesze filmów i seriali jak "Underworld: Przebudzenie", "Pamiętniki wampirów" czy "Czysta krew". Jednak z biegiem czasu kino potrzebowało odrobiny świeżości stąd też zaczęto tworzyć własne interpretacje baśni znanych z m. in. kart ksiąg braci Grimm oraz nawiązywać do motywu zombie. Jednym z takich filmów jest produkcja, która swoją premierę (zarówno polską jak światową) miała w tym roku, a o której chciałbym dzisiaj trochę poopowiadać. Chodzi o "Wiecznie żywego" (org. "Warm Bodies", reż. Jonathan Levine).

Jest to kolejny film, który z pełną świadomością mogę polecić. Przede wszystkim za zabawny scenariusz. Jego dowcip nie opiera się na żenujących podtekstach, a raczej jest subtelny i wysublimowany, opierający się głównie na trafionym żarcie sytuacyjnym.
Mistrzowsko zagrana postać R. przez Nicholasa Houlta ("Kumple", "Samotny mężczyzna") zdecydowanie podwyższa poziom filmu, a sama rola jest niezwykle trafiona i pasująca do tego aktora. Obok Houlta w filmie będziemy mieli okazję obejrzeć Teresę Palmer ("Jestem numerem cztery", "Opowieści na dobranoc"), która to wcieliła się w postać Julie, ukochanej R.


Generalnie po obejrzeniu filmu mam pozytywne odczucia. Mam nadzieję, że podobnie, jak wy po przeczytaniu tej recenzji :-D). Czekam na komentarze...
Nie nie nie i jeszcze raz nie! Kiczowata komedia romantyczna w klimacie zombie? Nie kupuje tego.
OdpowiedzUsuńZombie, wampir czy inne tałatajstwo powinno być straszne, złe i odrażające a nie zakochane czy święcące w blasku słońca.
Czy tylko mi się wydaje, że świat idzie w kierunku totalnego "spedalenia"? :>
Owszem zombie powinno być straszne i złe, zgadzam się. Stąd bardzo lubię serial "The Walking Dead". "Wiecznie żywy" podobał zaś mi się głównie ze względu na humor, to też go polecam w dużej mierze jako komedię. Sama historia przypomina trochę "Zmierzch", którego jak pisałem fanem nie jestem.
OdpowiedzUsuńTu dla porównania recenzja Piotra Barczewskiego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.filmyfantastyczne.pl/2013/02/recenzja-wiecznie-zywy-czyli-zombie.html
Czemu wszyscy porównują film do tego beznadziejnego Zmierzchu? Jak dla mnie w ewidentny sposób nawiązują do Romea i Julii. Wystarczy spojrzeć na scenę z balkonem albo na imiona bohaterów i wszystko staje się jasne. Wiecznie żywego oceniałam (o dziwo) na 6/10. Ja też nie lubię kiedy potwory z horrorów zniża się do przysłowiowego nastolatkowego rynsztoka, ale za sam pomysł należy się już +, bo w sumie tego jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńSama recenzja jest w miarę napisana, ale staraj się unikać emotikonów, bo nie prezentuje się to ładnie w tekstach.