poniedziałek, 26 listopada 2012

Underworld: Awakening

     Wczoraj, sugerując się opinią jednego z moich współlokatorów z pokoju, zdecydowałem się obejrzeć film „Underworld: Przebudzenie” (org. „Underworld: Awakening”, reż. Måns Mårlind, Björn Stein), czwartą i najnowszą część serii UNDERWORLD. Najnowszą, bo premiera filmu była na początku bieżącego roku.

     Fanów pierwszych trzech części z pewnością nie będzie trzeba namawiać do obejrzenia filmu. Anty-fanów  no cóż… można zachęcić do jego obejrzenia, ponieważ ta część historii jest w reżyserii innych ludzi, pojawiają się nowe postacie. Jednak całość zachowała swój charakter, co na przykład mnie bardzo cieszy.
     Dodam tylko krótką notatkę o fabule. W tej części akcja koncentruje się wokół bohaterki, znanej z poprzednich filmów, Selene – w tej roli Kate Beckinsale („Pearl Harbor”, „Van Helsing”). Tym razem film rozpoczyna się od czystki, podczas której ludzie (wiedząc o istnieniu wampirów i Lykanów), dążą do ich absolutnego zniszczenia. Bohaterka ranna podczas strzelaniny zostaje uśpiona. Po piętnastu latach budzi się w laboratorium, szuka swojego ukochanego Michaela Corvina i odnajduje swoją córkę, o której istnieniu nie miała pojęcia. Całość jak zawsze bogata w sceny akcji i efekty specjalne.
     W filmie, poza główną bohaterką, raczej nie dostrzegłem znanych twarzy – ale czy to dobrze, czy też nie pozostawiam do indywidualnego przemyślenia. Nie mniej jednak, nowe twarze to swoisty powiew świeżości nie tylko w tym filmie, ale w całej współczesnej kinematografii.

     Film, pomimo iż dość krótki (ok. 1h 25min), skupił moją uwagę od samego początku i trzymał w uwadze przez cały czas. Podobało mi się pokazywanie walk w zwolnionym tempie (niekiedy!) oraz scenografia – mroczna, ale bardzo odpowiednia dla tego rodzaju filmu. Na zaznaczenie zasługuje fakt, że akcja całej sagi sięga zarówno dalekiej przeszłości (mniej więcej 500 lat wstecz) jak w przypadku najnowszej części – niedalekiej przyszłości. To znacząco odświeża film, czyniąc go bardziej interesującym. Jeszcze wzmianka o samym zakończeniu – jest ono przesłanką, by twierdzić, że rzeczywiście będzie kolejna część „Underworlda”, jednak Kate Beckinsale, odtwórczyni głównej bohaterki serii zapowiedziała, że nie chce ona grać wampirzycy, a szkoda.

1 komentarz: