Każdy z nas ma jakieś wspomnienia z dzieciństwa. Dla jednych będzie to zabawa w chowanego i ganianie godzinami za piłką, dla innych czas spędzony na beztroskim nic nierobieniu. Jeszcze inni powiedzą, że czytali książki. Starsze pokolenie ode mnie zapewne powiedziałoby, że czytali książki, ponieważ był to odpowiednik faworyzowanego przez moje pokolenie telewizora. Dzięki temu urządzeniu mogliśmy zasiadać przed telewizorem i oglądać na TVP1 wieczorynkę o 19. Dziś dzieci, w świecie zaawansowanych technologii, żyją i wychowują się nie tylko w otoczce telewizji ale również komputera i Internetu. Dlatego uważam, że warto tego małego człowieka przyzwyczajać do książki, choćby do baśni braci Grimm.
Jednak dziś, chciałbym polecić nie książkę lecz serial. Serial, który po mimo niewinnego, a może nawet dziecinnego (bo takie mam skojarzenia) tytułu, kierowany jest do osób starszych. Oczywiście nie mam na myśli znanej i lubianej grupy społecznej, jakimi są emeryci i renciści, ale każdego (również wcześniej wspomnianych), kto nie jest kilku, kilkunastoletnim dzieckiem. Serial ten ma tytuł "Grimm".
Jaki ten odcinkowy twór ma charakter? Jest to serial fantasy, choć da się w nim znaleźć nutkę kryminału, horroru, a jak podaje filmweb.pl również dramatu, na który początkowo nie wpadłem, ale po głębszym (zastanowieniu) zaczynam to dostrzegać. Może krótko opowiem o czym jest ten serial...
Kojarzycie wilka z baśni o Czerwonym Kapturku? Na pewno! A co gdyby "wilk" był człowiekiem, który porywa małe dziewczynki i... (to sobie do oglądacie). Na szczęście jest ktoś, kto może powstrzymywać takie stwory, bo jak się okaże z odcinka na odcinek poznamy ich znacznie więcej niż tylko wilk ze wcześniej wspomnianej baśni pojawiającego się w jednym z epizodów. Ten ktoś to Nick Burckharth - detektyw z wydziału zabójstw, który po śmierci swojej ciotki zostaje jedynym żywym łowcą, zwanym Grimmem. To on jako jedyny posiada zdolność rozróżniania od ludzi stworów, które znamy z kart książek z baśniami braci Grimm i które dla innych wyglądają i żyją jak zwykli ludzie.
Dodam tylko, że w rolę Eddiego Monroe - przyjaciela wspomnianego detektywa wcielił się Silas Weir Mitchell, którego możecie kojarzyć z serialu "Skazany na śmierć". W rolę głównego bohatera zaś David Giuntoli - aktor kojarzony z roli... No dobra, nie kojarzony.
Zachęcam do oglądania serialu online, ponieważ bodajże nie jest emitowany w Polsce na antenie żadnej ze stacji (a przynajmniej nie słyszałem, by gdzieś w Polsce go nadawali).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz